Sensacje XX wieku - Wallenberg

Raoul Wallenberg
Jak doszło do tego, że Raoul Wallenberg - szwedzki dyplomata i członek potężnej i wpływowej rodziny międzynarodowych bankierów - tuż przed końcem II wojny światowej znalazł się w 1945 roku w sowieckim więzieniu, a po kilkuletnim uwięzieniu został przez Rosjan zamordowany w 1947 lub później?





Produkcja: 2002

Reżyseria: Wojciech Pacyna
Muzyka: Dariusz Żebrowski
Obsada: Bogusław Wołoszański, Rafał Królikowski, Jerzy Bończak, Krzysztof Dracz, Marek Kalita, Krzysztof Globisz, Adam Baumann, Jerzy Grałek, Katarzyna Jamróz, Maciej Luśnia, Andrzej Śleziak, i inni


Notatki:
Oficjalne źródła sowieckie twierdziły, że 8 marca 1945 Wallenberg został zabity w drodze do Debreczyna przez niemieckich lub węgierskich faszystów. Jednak już w 1948 roku wiadome było, że Wallenberg z pewnością żył jeszcze wisoną 1947 roku, gdyż wtedy to "rozmawiał" - poprzez "więzienny telegraf" - po raz ostatni ze swym współwięźniem, Włochem Claudio de Mohr, którego poinformował wtedy, że zostaje ponownie przeniesiony najprawdopodobniej do któregoś z gułagów w Workucie. De Mohr został uwolniony w 1948 roku i po powrocie do Włoch kłamstwo sowietów zostało zdemaskowane. Stąd też rząd szwedzki uparcie wystosowywał petycje i pytania o losy Raoula do władz sowieckich. Starania odniosły jedynie taki skutek, że 10 lat później, w lutym 1957, ZSRS wystosował odpowiedź, wedle której "więzień Wallenberg" zmarł 17 lipca 1947 na atak serca.

Jednak, jak ustalili w następnych latach Szwedzi, dość spora liczba byłych więźniów sowieckich gułagów twierdziła - o pomyłce więc nie mogło być mowy - że widzieli Wallenberga żywego w łagrach i sowieckich obozach na Syberii aż do lat 1960-ch.
Ostateczny dowód na to, że Wallenberg żył jeszcze przynajmniej na początku lat 1960-ch, znalazł się po upadku ZSRS, gdy potwierdzili to archiwiści z rosyjsko-szwedzkiego zespołu, który w 1991 roku ponownie badał sprawę Wallenberga. Gdy w moskiewskich archiwach natrafili na dokumenty takie jak protokoły przesłuchań Wallenberga przeprowadzonych lata po "oficjalnej" dacie jego śmierci - KGB natychmiast zamknęło im dostęp do teczek.
Później też rosyjski archiwista Anatolij Prokopenko opowiedział mediom o odnalezieniu teczki mieszkającego podczas wojny w Budapeszcie emigranta, hrabiego Michaiła Tołstoja-Kutuzowa, współpracownika Wallenberga, a zarazem agenta KGB (śledził on Szweda i słał meldunki do Moskwy). Z pobieżnie przejrzanych dokumentów wynikało, że Wallenber żył jeszcze w 1966 roku, jednak Prokopenko nie mógł zrobić żadnych kopii, gdyż prawie natychmiast po natrafieniu na dossier Tołstoja zostało mu ono odebrane przez agentów KGB (wówczas w transformacji na obecne FSB), zaś po powrocie z KGB wszystkie kluczowe dokumenty zostały już z niego usunięte i utajnione. Sam Prokopenko został natomiast wyrzucony z pracy następnego dnia.
Jak twierdził archiwista, KGB/FSB uznało te dokumenty za tak kompromitujące, że najpierw KGB, a później FSB zacierało ich ślady z innych teczek jeszcze przez kilka lat...

Pomimo, że światu brak jakichkolwiek dowodów i nikt nie zna szczegółów dotyczących "kiedy" czy "jak", wiemy jednak z absolutną pewnością, że Wallenberg - człowiek, który uratował kilkadziesiąt tysięcy istnień ludzkich - był przez Rosjan męczony przez co najmniej 21 lat po II wojnie światowej i na końcu został przez nich zamordowany.
Władze dzisiejszej Rosji nadal oficjalnie podtrzymują oczywiste kłamstwo (nie pierwsze zresztą i z pewnością nie ich ostatnie) o śmierci Wallenberga w 1947 roku...


Wikipedia (polski)


01.150208

(POL) polski,


Fotografia z paszportu Wallenberga, 1944 r.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz